Świąteczny zestaw brodacza ZEW for men – recenzja

KompletBIG-szczotka
źródło: poczujzew.pl

Jeżeli jesteś posiadaczem brody lub słyszałeś o Ekskluzywnym Menelu to zapewne nieobca jest Ci marka ZEW for men. ZEW to całkiem młoda polska marka, która zajmuje się produkcją mydeł do twarzy, włosów, ciała, brody oraz do golenia. Stawiają na męskość i proste rozwiązania. Chcesz poczuć się jak odkrywca? Chcesz poczuć zew?

Na wstępie słów kilka o marce ZEW. Pierwszy raz zetknąłem się z ich mydłem będąc modelem pokazowym na szkoleniu Kuźni Barberossa we Wrocławiu. Mydło do brody, którego wtedy użyłem bardzo mnie zaciekawiło. Dziś mam okazję przetestować aż 4 mydła i szczotkę, a to dzięki Menspace.pl, gdzie oczywiście możecie nabyć produkty marki ZEW.

1b09adf3e2ee4c2abc1131f0096256bc
źródło: poczujzew.pl

Jak sami o sobie piszą:

ZEW for men to naturalne kosmetyki do mycia dla mężczyzn, z węglem drzewnym 
z Bieszczad. Dlatego ZEW jest tak czarny. W skład linii wchodzą: mydło do włosów, mydło do twarzy 
i ciała, mydło do golenia, mydło do brody, mydło 3 w 1 do twarzy, ciała i włosów.

Węgiel drzewny skutecznie oczyszcza i odświeża. Jego działanie jest znane od lat. Podczas kontaktu ze skórą, jego cząsteczki przyciągają nie tylko zanieczyszczenia z powierzchni, ale też z jej głębszych warstw. Uznawany jest za najsilniejszy absorbent występujący w stanie naturalnym.

Węgiel drzewny, zawarty w mydłach ZEW, bierzemy z dzikich lasów, z ostatnich bieszczadzkich wypalarni węgla, których tradycja sięga ponad 50 lat.

ZEW for men produkujemy w Polsce.

Szczotka do brody ZEW

IMG_7601

Szczotka ma wymiary 11 x 6 cm i jest bardzo lekka. Jej drewniany uchwyt wykonany jest z bieszczadzkiego buku i posiada certyfikat FSC. Odcień drewnianego uchwytu może różnić się od tego widocznego na zdjęciu (i faktycznie się różni, przynajmniej w moim przypadku). Na wierzchu mamy wypalone logo ZEW. W miejscu napisu pachnie trochę jakby zwęglonym kawałkiem drewna, co według mnie jest całkiem przyjemne – czuje się ten bieszczadzki klimat. Szczotka posiada włosie z dzika, umieszczone na poduszce pneumatycznej, które zapewnia właściwe oczyszczenie zarostu i masaż twarzy, a co więcej ma właściwości antystatyczne. Włosie bardzo specyficznie pachnie i nie jest to zapach gumowej poduszki. Nie jest szczególnie twarde, jeśli wcześniej użyjemy mydła do brody ZEW. Próbując rozczesać brodę na sucho szczotka wydawała mi się nieco twardsza. Szczotka jest zgrabnie i precyzyjnie wykonana. Dobrze leży w dłoni. Idealna do czesania włosów zarówno krótkich jak i długich. Jestem wielkim fanem szczotek od kiedy nabyłem mój pierwszy kartacz od EBC. Według marki ZEW szczotka ta przeznaczona jest dla brodaczy, którzy potrzebują skutecznej i profesjonalnej pielęgnacji zarostu.

IMG_7600

Proste, poręczne i skuteczne narzędzie dla prawdziwych mężczyzn. Cena szczotki poza zestawem to ok 50 zł. Otrzymujemy ją w płóciennym woreczku z logo firmy. Bardzo fajny gadżet.

Szczotka-worek-570x570
źródło: poczujzew.pl

Mydło ZEW 3w1 do twarzy, ciała i włosów

3-1600-mydlo-3w1
źródło: poczujzew.pl

Mydło w sztyfcie ZEW to bardzo ciekawy produkt. Jak do tej pory nie spotkałem się jeszcze z mydłem w tej formie. Formuła 3w1 jest mi dobrze znana, chociaż osobiście wolę mieć 3 różne kosmetyki, oddzielnie do włosów, ciała i twarzy. Niemniej jednak potrafię wyobrazić sobie wyjście w wysokie góry, gdzie w podróż zabieram więcej wody i jedzenia niż kosmetyków i wtedy takie oto mydełko sprawdza się idealnie gdzieś w górskim potoku do przemycia zmęczonego ciała i włosów. Na takie okazje to bardzo fajny patent i jestem jak najbardziej za.

IMG_7659

Mydełko ma pojemność 85 ml. Jest koloru granatowego/czarnego i na taki kolor również się pieni. To ciekawe, że mydło “brudzi” na czarno jednocześnie myjąc, ale to z powodu pewnego składnika, o którym za moment. Pachnie bardzo delikatnie, niemniej jednak męsko jakby wodą kolońską lub górskim potokiem. Opakowanie bardzo proste, męskie – czarna etykieta, białe napisy. W składzie bardzo dużo różnych substancji, niekoniecznie w pełni naturalnych jak mówi opis produktu (jest np. SLES). Skupię się jednak na kilku, które uważam za korzystne. Przede wszystkim, każde mydło ZEW zawiera węgiel drzewny z Bieszczad. Węgiel drzewny ma właściwości detoksykacyjne, oczyszczające i bakteriobójcze. W składzie znajdziemy również masło shea (shea butter), które regeneruje, wzmacnia i chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Jest tu też bogaty w enzymy i minerały aloes (aloe barbadensis leaf juice) – bardzo skuteczny antyoksydant. Masło kakaowe (cocoa seed butter) sprawia, że włosy uzyskują połysk i gładkość. A betaina (cocamidopropyl betaine), która jest naturalnym aminokwasem – pochodną glicyny – daje tzw. efekt jedwabistości skóry i włosów.

IMG_7656

Sposób użycia mydła jest bardzo prosty. Wystarczy przekręcić dolną część opakowania aby wysunąć więcej mydła, które później nanosimy na wilgotną skórę twarzy, ciała czy włosów. Produkt, według producenta jest bezpieczny dla skóry, posiada właściwe pH oraz jest odpowiedni dla wegan. Radykalnie czyści twarz, ciało i włosy, dzięki zawartości węgla drzewnego. Głęboko oczyszcza i odświeża. Nadaje się do każdego typu skóry.

Jest jeszcze jedna rzecz, o której chciałbym wspomnieć. Mianowicie podczas kąpieli zauważyłem, że po wytarciu pierwszej warstwy sztyftu pojawiają się małe czarne drobinki (pewnie kawałki węgla drzewnego lub swego rodzaju pumeks), które działają jak peeling. Jeśli to faktycznie peeling to mydła nie powinno używać się codziennie bo można w ten sposób zniszczyć warstwę lipidową skóry, co w efekcie doprowadzi do przesuszenia. Wyjściem z tej sytuacji jest mycie się w taki sposób aby nie trzeć sztyftem bezpośrednio po skórze (może to być problematyczne).
I pamiętajcie, nie szorujcie tatuaży jeśli takowe macie (ogólnie, żadnym peelingiem). Cena mydła poza zestawem to 38 zł.

ZEW-namiot
Sytuacja bez wyjścia? Niekoniecznie. To mydło 3w1, więc oczyścisz nim i ciało, i twarz i włosy.


Mydło do ciała i twarzy ZEW

IMG_7631

Mydełko ZEW do ciała i twarzy jest koloru grafitowego/czarnego, a jego wymiary to 6 x 4 x 3 cm. Jest niewielkie, kompaktowe i zmieści się w każdym plecaku czy torbie podróżnej. Fajnie leży w dłoni. Barwą przypomina mydło do brody więc jeśli macie oba zaznaczcie je jakoś lub trzymajcie w osobnych mydelniczkach bo wam się pomylą. Pachnie podobnie do reszty rodziny ZEW – męsko, a zarazem delikatnie. Zapakowane jest w kartonowe pudełeczko z ciekawą grafiką, opisem składu itd. Cały czas konsekwentnie czarne tło, białe napisy.

IMG_7628

Tak samo jak mydło 3w1, ZEW do twarzy i ciała również zawiera w składzie węgiel drzewny z Bieszczad, jednak w porównaniu do sztyftu ma już nieco lepszy skład, mimo iż SLES znów się pojawia (składnik ten odpowiada za pienienie się mydła). Niemniej jednak w składzie znajdziemy również:  Alantoinę (Allantoin), która nawilża i wygładza skórę oraz ponownie masło shea, które skutecznie regeneruje podrażnienia i działa przeciwzapalnie. Co więcej, znajduje się tu też kwas hialuronowy (Hialuronic Acid), który określany jest eliksirem młodości, a w kosmetyce często stosowany w zabiegach anti-aging. Dodatkowo stosuje się go w celu wspomagania procesu gojenia się ran, oparzeń i wrzodów skóry. Ponad to mydło jest bezpieczne dla skóry, ma właściwe pH oraz jest odpowiednie dla wegetarian.

IMG_7810

Przed użyciem mydło należy zwilżyć ciepłą wodą. Następnie pocierać w dłoniach do uzyskania piany. Nanieść na skórę twarzy i ciała, po czym dokładnie spłukać. Efektem takiego zabiegu będzie radykalna czystość skóry twarzy i ciała. Mydełko ma działanie głęboko oczyszczające, odświeżające i nawilżające. Pasuje do każdego typu skóry. Wyprodukowane oczywiście w Polsce i tak jak 3w1, również zgodne z zasadami TSA.

IMG_7870

Mydło również tworzy szarawą pianę podczas nakładania na ciało. Po wytarciu górnej warstwy, napis ZEW ujawnia znów węgiel drzewny (lub swego rodzaju pumeks), dzięki czemu mydło można stosować jako peeling. Ciekawe jest to, że po drugiej stronie mydła jest ono całkiem gładkie. Być może jest to efekt zamierzony – po jednej stronie mydło, którym możemy bezpośrednio nacierać skórę bez obawy o podrażnienie, a po drugiej stronie peeling, który możemy zrobić sobie 1-2 razy w tygodniu. Mydełko bardzo przypadło mi do gustu, mimo że woda po kąpieli z nim jest czarna 🙂 Cena poza zestawem to 28 zł.

Mydło do włosów ZEW

IMG_7614

Mydło do włosów to dla mnie nowość. Podobno posiadacze dredów myją włosy szarym mydłem, żeby te się nie elektryzowały. W każdym razie do tej pory używałem szamponów do włosów (obecnie INSIGHT Daily Use). To małe mydełko pozytywnie mnie zaskoczyło. Jego wymiary są również kompaktowe (6 x 4 x 3 cm) i łatwiej je rozróżnić aniżeli mydło do brody i mydło do twarzy i ciała, bo to akurat jest szare. Pachnie równie dobrze co inne mydła z serii ZEW, ale nie potrafię ocenić co składa się na jego zapach. Mydełko ma wytłoczone logo producenta jak inne z tej serii oraz zawiera węgiel drzewny – główny składnik wszystkich mydeł ZEW.

IMG_7787

W składzie znajdziemy również sok z aloesu, który łagodzi podrażnienia i nawilża włosy. W mydle zawarte jest też masło shea, które wzmacnia włosy. Kwas hialuronowy dogłębnie nawilża włosy i skórę głowy. Mydło oczywiście oczyszcza włosy i skórę głowy oraz odświeża je. Nadaje się do każdego rodzaju włosów. Producent zapewnia, że jest bezpieczne dla skóry głowy, ma właściwe pH oraz jest odpowiednie dla wegetarian. Muszę przyznać, że czułem się bardzo rześko po umyciu włosów i głowy mydłem ZEW. Skóra nie swędziała, włosy nie były przesuszone. Mydełko radzi sobie nawet ze zmywaniem woskowych pomad.

IMG_7623

Mydło i włosy zwilżamy ciepłą wodą. Pocieramy mydło w dłoniach i nakładamy na włosy w celu uzyskania piany. Można też szorować głowę bezpośrednio. Po myciu, włosy trzeba dokładnie spłukać wodą. Mydło świetnie zmywa brud, a włosy po umyciu są wręcz cierpkie i “skrzypią” gdy ich dotykam (to zapewne oznaka czystości). Dźwięk podobny jak podczas mycia lustra 🙂

IMG_7874

Mydło również posiada “funkcję peelingu”. Świetnie nada się do mycia grubych i sztywnych włosów. Czasem zwykłe szampony nie radzą sobie z dotarciem do miejsc przy skórze, szczególnie kiedy mamy na głowie istną gęstwinę. Mydełko bardzo dobrze się pieni i dociera wszędzie. Można nim bezpośrednio szorować “czerep” 🙂 Cena mydła poza zestawem to 30 zł.

IMG_7875

Mydło do brody ZEW

Na koniec to co lubię najbardziej, czyli kosmetyk do brody. Mydełko do brody ZEW ma identyczne wymiary co reszta, a kolorem przypomina to do ciała – jest grafitowe/czarne. Również czyści “na czarno” i swoim zapachem nie odbiega zbytnio od innych mydeł z serii ZEW.

IMG_7798

Składem nie różni się bardzo od innych mydeł. Oprócz węgla drzewnego znajdziemy tutaj betainę, masło kakaowe, masło shea oraz masło mango (Magnifera Indica Mango Seed Butter), które silnie nawilża, chroni i odbudowuje naskórek oraz wygładza i ujędrnia skórę. Mydło oprócz oczyszczenia brody i skóry pod nią, nawilża włosy i pielęgnuje skórę twarzy.

Sposób użycia banalny – zwilżamy mydło i brodę, pocieramy je w dłoniach do uzyskania piany i nakładamy na brodę, wmasowując pianę. Można również czyścić brodę bezpośrednio mydłem (to mój ulubiony sposób). Później należy ją dokładnie spłukać. Mydło do brody posiada również drobinki węgla, które w tym przypadku znacznie uskutecznią jej mycie, szczególnie jeśli jest gęsta i gruba. Mydełko bardzo dobrze spełnia swoją rolę i jestem z niego bardzo zadowolony. Warto dodać, że po myciu brody mydłem ZEW i osuszeniu jej dobrze jest wyczesać ją szczotką, która opisywałem na początku – te dwa produkty idealnie współgrają. Koszt mydła poza zestawem to 30 zł.

IMG_7862

Poniżej zdjęcie mojej brody po zastosowaniu mydła do brody ZEW i szczotki ZEW:

IMG_7880

Podsumowanie

Mój pierwszy kontakt z marką ZEW był bardzo pozytywny. Podoba mi się idea tworzenia polskich kosmetyków, z polskich dobrodziejstw natury, nawiązywanie do elementów pierwotnych takich jak woda, skały, drzewo itp. Kosmetyki “ubrane” są zgrabnie w proste kształty i jednolite męskie kolory: szary, czarny, grafitowy oraz proste opakowania z kontrastowymi napisami i ciekawymi grafikami nawiązującymi do terenów Bieszczad. Bardzo fajnie, że w mydłach znajdziemy naturalne składniki takie jak masło shea, masło kakaowe, masło mango, kwas hialuronowy, sok z aloesu i inne. Trochę gorzej, że mimo tej całej idei naturalności w składzie pojawiają się nieszczęśliwe SLES’y (dużo kosmetyków na rynku posiada SLES, dzięki bogu w niewielkich ilościach). Niemniej jednak kosmetyki spełniają swoją rolę oczyszczania, odświeżania i nawilżania, a do tego świetnie pachną. Podoba mi się też obecność węgla drzewnego w postaci małych drobinek, które zatopione są w mydle. Dzięki nim jedna strona mydła może posłużyć jako peeling do ciała. Rozwiązanie 3w1 też niczego sobie i z pewnością przyda się każdemu na wyprawę w góry itp. Duży plus również za szczotkę do brody, której wykonanie jest perfekcyjne. Komfort czesania brody i efekt końcowy zadowalają. Co więcej, włosie z dzika pachnie zwierzem, a drewniany uchwyt zwęglonym drewnem – męski klimat pełną gębą. Cena również całkiem przystępna. Jeśli podliczyć każdy z elementów zestawu, trzeba by zapłacić 176 zł. Cena w zestawie to 149 zł. Uważam, że jest to świetna okazja jak za taki obszerny zestaw kosmetyków dla prawdziwych brodatych mężczyzn, którzy chcieliby poczuć się pierwotnie i dziko oraz w pewien sposób obcować z naturą 🙂 Zestaw ten może być idealnym prezentem na Mikołaja lub Gwiazdkę. Jeśli recenzję czytają również kobiety – drogie niewiasty, z takiego prezentu każdy facet będzie zadowolony.

Świąteczny zestaw brodacza od ZEW kupicie w sklepie Menspace.pl – polecam !

IMG_7592

Więcej info o polskiej marce ZEW znajdziecie na oficjalnej stronie www.poczujzew.pl


Część zdjęć i opisów zaczerpnąłem ze strony www.poczujzew.pl. Reszta zdjęć jest mojego autorstwa. Zabrania się udostępniania i kopiowania ich bez mojej zgody. Chętnie użyczę ich wraz ze stosownym oznaczeniem 🙂

4 thoughts on “Świąteczny zestaw brodacza ZEW for men – recenzja

  1. Bardzo dziękujemy za obszerną recenzję i piękne zdjęcia:) To co jest w naszych mydłach to Sodium Laureth Sulfate czyli SLES a nie SLS. W naszym składzie – co zresztą podkreślamy na naszej stronie – nie ma SLS.
    pozdrawiamy serdecznie
    Zespół Zew for men

    1. Faktycznie, pomyliłem Sodium Lauryl Sulfate (SLS) z Sodium Laureth Sulfate (SLES), niemniej jednak są to substancje podobne, z tą różnicą że SLES jest mniej drażniący niż SLS ale i tak pozostaje syntetycznym związkiem chemicznym. Dobrze jednak, że w składzie są też naturalne substancje 🙂

      (poprawię to w recenzji)

      Nie zmienia to jednak faktu, że produkty przypadły mi do gustu.

      Bardzo dziękuję za miłe słowa, a zdjęcia można wykorzystać, w dobrym celu oczywiście 🙂

      P.S. Czy planujecie w przyszłości wyprodukować jakieś kosmetyki do brody (balsamy, olejki)?

      Pozdrawiam
      Beardrust

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.