Bullfrog to całkiem nowa na polskim rynku marka premium, która oferuje mężczyznom kosmetyki do pielęgnacji i stylizacji włosów, do brody i do golenia. Jest to mój pierwszy kontakt z tym producentem. Na testy przykumkała do mnie pasta strukturalna/glinka/putty – sam dokładnie nie wiem jak zdefiniować ten produkt, ale postaram się opowiedzieć wam o nim w poniższej recenzji. Zapraszam !
Bullfrog – z angielskiego żaba rycząca, a to dlatego, że wydaje z siebie dźwięki podobne do ryczenia byka.
Opakowanie i zawartość Bullfrog
Produkt mieści się w solidnym szklanym słoiku z czarną plastikową zakrętką. Etykieta zdobiąca ścianki pojemnika jest matowa w dotyku i minimalistyczna w designie. Na froncie widać logo marki – żabę, nazwę producenta, nazwę pasty, a w dalszej części etykiety takie informacje jak sposób aplikacji i skład.
Pojemność: 100 ml
Typ: wodna pasta
Kolor: szary (podobny do Coal Mine czy Iron Paste)
Konsystencja: bardzo miękka, gładka, napowietrzona i kremowa pasta
Zapach: bardzo przyjemny, delikatny piżmowy; na włosach prawie niewyczuwalny.
Skład Bullfrog
Pasta może poszczycić się niesamowicie długą listą składników. Nic więc dziwnego, że w Internecie nie można jej znaleźć bo komu chciałoby się to przepisywać? Ano mi.
Aqua, Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Cera Alba, PVP, Glycerin, Coco-Caprylate, Kaolin, Dipalmitoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Panthenol, VP/Methacrylamide/Vinyl Imidazole Copolymer, Ceteareth-20, Xanthan Gum, Halianthus Annuus Seed Extract, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Phytate, Decyl Glucoside, Talc, CI 77891, Aluminium Hydroxide, CI 77499, Hydrogen Dimethicone, Sodium Hydroxide, Parfum, Citral, Citranellon, Coumarin, Linalool.
Pasta ma wodną bazę. Potem kilka substancji wpływających na konsystencję i wosk pszczeli. W składzie znajdziemy też glinkę kaolin chociaż produkt ten nie jest typową glinką jaką znam (dosyć twarda i zbita konsystencja). Dalej znajdziemy glicerynę, pantenol, olej słonecznikowy. W składzie obecne są też polimery i silikony, które z pewnością wpływają na gładkość i śliskość produktu (łatwa aplikacja na włosy; trudne zmywanie z rąk).
Sposób użycia: niewielką ilość rozprowadź w dłoniach i nanieś na włosy suche.
Aplikacja i efekty z Bullfrog
Pastę wybiera się oraz rozprowadza w dłoniach bajecznie łatwo. Przez to, że nie zasycha można długo się nią bawić i układać włosy (plus dla osób początkujących). Nie byłbym sobą gdybym nie sprawdził pasty na kilka sposobów. Tak więc poniżej efekty:
Włosy suche
- aplikacja bezproblemowa
- pasta nie ciągnie, nie szarpie, nie wyrywa włosów, a to dlatego że prawie w ogóle nie wysycha
- stylizacja fryzury łatwa i przyjemna, aczkolwiek produkt nie do końca zbierał włosy tak jakbym tego oczekiwał
- nie skleja włosów, przez cały dzień można je przeczesać
- chwyt średni
- wykończenie matowe
- brak skorupy
- restylizacja ręką, grzebieniem, szczotką
Włosy wilgotne
- aplikacja równie łatwa
- stylizacja bez problemu
- pasa zasycha na skorupkę, ale to nie przeszkadza aby w ciągu dnia przeczesać włosy nawet ręką
- chwyt mocny
- wykończenie początkowo z naturalnym połyskiem, później ładny mat
- restylizacja grzebieniem na mokro
Zmywanie: z włosów pasta zmywa się normalnie, ale problem zauważyłem przy zmywaniu produktu z rąk – jest tak śliski, że trzeba długo go zmywać; aby sobie ułatwić zadanie polecam od razu sięgnąć po jakąś szorstką gąbkę.
Cena: 89,90 zł, czyli raczej wyższa półka cenowa
Wydajność: 1,5/3
Do włosów: średniej długości, każdego rodzaju
Do fryzur: raczej messy
Podsumowanie Bullfrog
Produkt, który testowałem przez ostatnie kilka dni wywarł na mnie raczej dosyć pozytywne wrażanie. Opakowanie minimalistyczne, solidne, męskie. Mogłoby być bardziej fensy-szmensy jak na produkt premium ale w tym momencie było by to czepialstwem. Wykluczyłem produkt jako glinkę do włosów – te, które znam są twardsze, gęstsze i bardziej zbite oraz trudniej się je rozciera i aplikuje z oporem. Tutaj mamy do czynienia raczej z jakby napowietrzoną i lekką pastą do włosów. Pasta ładnie pachnie, przyjemnie się wybiera i aplikuje – jest gładka i bezproblemowa. Nie wysycha, daje sporo czasu na stylizację fryzury. Na włosach suchych tworzy bardziej messy style o średnim chwycie, ale przyzwoitym matowym wykończeniu. Aby uzyskać mocny chwyt trzeba aplikować pastę na włosy wilgotne lub po aplikacji na suche zwilżyć je wodą. Zmywanie z włosów bez problemu, za to z rąk… no trzeba się przyzwyczaić. Produkt może bez fajerwerków, ale działa jak obiecał producent i z pewnością nada się dla osób początkujących w świecie pomad. Co prawda mógłby być bardziej wydajniejszy, ale jak szukacie fajnego matu i bezproblemowego nakładania to wypróbujcie Bullfrog.
Pastę Bullfrog kupicie w sklepie Pomady.pl ⇒
A teraz odpalcie sobie recenzję wideo i zobaczcie żabę w akcji ! Subskrybuj kanał aby być na bieżąco ze wszystkimi nowymi materiałami !