Site icon beardrust 2.0

Saphiro (Lumiere, Samidare, Otela) – recenzja kosmetyków do brody

SAPHIRO to manufaktura naturalnych, polskich kosmetyków dla mężczyzn. Tworzymy je ręcznie, w oparciu o tradycyjne rzemiosło, kierując się kilkoma zasadami (…) – tak pisze o sobie nowa na polskim rynku marka produkująca kosmetyki dla mężczyzn. Jeśli chcecie poznać zasady jakimi się kierują i przy okazji poczytać nieco więcej o olejkach Lumiere i Samidare oraz pomadzie do brody Otela to zapraszam do recenzji.

Saphiro to marka kierująca się 3 prostymi zasadami:

Wszystko zapowiada się bardzo dobrze. Czekam szczególnie na akcję Zero Waste bo tego u nas chyba jeszcze nie było.

Olejki do brody – Lumiere i Samidare

Samidare. Tak Japończycy określają wczesnoletni deszcz.

Oba olejki zamknięte są w szklanej, granatowej butelce z czarną, solidną pipetą. Etykiety oparte na bazie kontrastu kolorów – granatowego i białego – okalają całą powierzchnię butelki. Z przodu widnieje duże logo marki, nazwa olejku, a z tyłu znajdziemy skład oraz sposób użycia.

Pojemność: 30 ml (dostępne są też buteleczki 10 ml)

Kolor: słomkowy żółty

Zapach olejków Saphiro

Lumiere. Francuskie światło to w naszym wydaniu zapach, który emanuje ciepłem.

Z początku wydawało mi się, że olejki pachną niemal identycznie. Założenie to było błędne ponieważ każdy z nich, mimo że mają coś wspólnego, pachnie inaczej. Wg producenta:

Górne nuty Lumiere tworzą różowy grejpfrut i bergamota, rozwijająca się kompozycja uwydatnia cynamon, który wraz z różowym pieprzem tworzy bezbłędny środek, natomiast bazą jest wetiwer i cedr. Lumiere to 100% botaniczna kompozycja zapachowa, która stworzona została tylko i wyłącznie z olejków eterycznych. Chcąc najprościej sklasyfikować zapach Lumiere, powiedzielibyśmy, że jest to zapach drzewno-korzenny, lecz z nutą cytrusowej świeżości, dzięki czemu Lumiere świetnie sprawdza się na co dzień.

Górne nuty Samidare reprezentuje bergamota i mandarynka, w środkowych nutach odnajdziecie olejek z werbeny egzotycznej oraz lawendę Maillette, natomiast bazą zapachu jest paczula i cyprys. Najprościej opisując naszą kompozycję – to elegancki, szykowny zapach, który jest dopełnieniem pielęgnacyjnych właściwości olejku.

Po odkręceniu pipety, w obu olejkach moje nozdrza uderzył zapach bergamoty, która jest wspólna dla obu produktów. To trochę mnie zmyliło. Po nałożeniu olejków na brodę zapach rozwija skrzydła. Moje zamiłowanie do lawendy sprawia, że bardziej podoba mi się zapach olejku Samidare, choć oba tak naprawdę są bardzo przyjemne. Oba są bardzo świeże i rześkie, i mimo że nie są to specjalnie odkrywcze zapachy bo i nuty leśne i cytrusowe już nie raz pojawiały się w olejkach do brody to jednak jest w nich coś co sprawia przyjemność kiedy wcieram je w brodę.

Skład olejków Saphiro i efekty

Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Citrullus lanatus (Watermelon) Seed Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Perilla Frutescens (Perilla) Seed Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil ,Tocopherol, Citrus Paradisi (Grapefruit) Peel Oil, Limonene*, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Linalool*, Vetiveria Zizanoides Root Oil, Cedrus Atlantica (Cedarwood) Oil, Schinus Molle Oil, Citrus Bergamia Peel Oil Expressed, Cinnamomum Zeylanicum Bark Oil, Cinnamal*, Eugenol*, Benzyl Benzoate*, Citral*, Geraniol*

Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Citrullus lanatus (Watermelon) Seed Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Perilla Frutescens (Perilla) Seed Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil ,Tocopherol, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Pogostemon Cablin Leaf Oil, Cupressus Sempervirens Leaf Oil, Juniperus Communis Fruit Oil , Citrus Bergamia Peel Oil Expressed, Litsea Cubeba Fruit Oil, Citrus Nobilis Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Linalool*, Geraniol*, Limonene*, Citral*

Oba olejki są w 100% naturalne i tak naprawdę wiele składników powtarza się w obu produktach. Bazą jest olejek jojoba, olej abisyński, olej z pestek arbuza oraz z pestek winogron. Saphiro prócz typowych dla olejów olejków w składzie zawarli też olejek z pachnotki zwyczajnej, która sprawia że włosy na brodzie stają się bardziej miękkie i mniej niesforne. Powiem szczerze, że olejki faktycznie działają prawidłowo i nie ma się do czego przyczepić. Fajnie zmiękczają zarost, ładnie nawilżają skórę. Połysk po użyciu nie jest zbyt przesadny, a i wchłanianie się olejku jest całkiem szybkie.

Cena: za butelkę 10 ml zapłacimy 39,99 zł, a za 30 ml szkiełko 69,99 zł; patrząc na rynek polskich olejków do brody marka Saphiro plasuje się gdzieś po środku

Olejki Lumiere i Samidare kupisz tutaj: https://saphiro.com.pl/sklep/


Balsam/pomada do brody Otela

Balsam/pomada do brody Otela znajduje się w metalowej puszcze z zakręcanym wieczkiem. Na wieczku znajdziemy granatową naklejkę z widoczkiem lasu w tle. Tu również z ciemnym tłem kontrastuje białe logo marki i nazwa pomady. Pod spodem znajdziemy informacje o składzie produktu, sposobie użyciu i dacie przydatności.

Kolor: woskowy żółty

Pojemność: 50 g

Konsystencja: balsam/pomada ma bardzo zbitą i twardą konsystencję; jest to chyba najtwardszy produkt do brody z jakim się spotkałem; nie nabierzemy pomady palcem, trzeba zeskrobać paznokciem produkt i dopiero wtedy rozgrzać go porządnie w dłoniach; pomadę można podgrzać suszarką aby ułatwić sobie zadanie; w tym względzie Otela przypomina trochę wosk do wąsów; jednak po odpowiednim rozgrzaniu pomada zamienia się jakby w olejek i dalsza aplikacja nie stanowi problemu.

Zapach pomady Otela

Otela jest produktem, do którego nie dodaliśmy kompozycji zapachowej. Nie jest całkiem bezzapachowa, co świadczy o jakości użytych surowców. Delikatny, orzechowy zapach nie koliduje z perfumowanymi kosmetykami. – tak producent opisuje zapach pomady. I cóż faktycznie nie widać w składzie żadnej kompozycji perfumowanej. Zapach ma wynikać z użycia naturalnych składników i faktycznie tak jest. Według mnie balsam pachnie kawą lub kakaem a może nawet i jednym i drugim. W tym zapachu jest coś co przyciąga i jednoczenie coś co odpycha – nie do końca potrafię się do niego przekonać. Plusem faktycznie jest to, że na brodzie nie utrzymuje się zbyt długo co nie koliduje z perfumami.

Skład pomady Otela

Theobroma Cacao Seed Butter, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter, Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax, Astrocaryum Tucuma (Tucuma) Butter, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Citrullus lanatus (Watermelon) Seed Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Tocopherol.

Otela to produkt wegański i w 100% naturalny. Nie znajdziemy tu wosku pszczelego czy lanoliny. W składzie za to pojawiają się wosk candelilla, organiczne masło shea, ekologiczne masło kakaowe, a także nierafinowane masło tucuma, które wg producenta powinny zadbać o elastyczność i nawilżenie brody. Mamy tu też pojawiający się w olejkach olej rycynowy, jojoba czy olej z pestek arbuza, który wzmacnia, uelastycznia i dogłębnie nawilża każdy rodzaj cery.

Przeznaczenie i efekty z pomadą Otela

Stworzona została do pielęgnacji zarostu – jako balsam i jako kosmetyk do stylizacji. Jednak jest na tyle uniwersalna, że możecie jej Panowie używać także jako balsamu do spierzchniętych ust, do podrażnionej skóry po goleniu, czy do rąk. – Otela faktycznie sprawdzi się jako balsam do brody, ale nie taki który ułoży niesforną brodę, a jako głęboko odżywczy kosmetyk. Nada brodzie również średni połysk. W moim przypadku chwyt tego produktu mimo iż nazwany pomadą jest raczej znikomy. Co ciekawe, pomady można używać na porządku dziennym jako balsamu do ust – i tu nawet nie przeszkadza kakaowy zapach. Z racji tego, że po rozgrzaniu balsam zamienia się w olejek i jest dosyć tłusty nie użyłbym go jako “kremu” do rąk, ale można wsmarować go w skórę po goleniu. Poza tym faktycznie można uznać go za produkt dosyć uniwersalny.

Cena: 39,99 zł – myślę, że to dobra cena jak za taki wielofunkcyjny produkt

Balsam/pomada Otela dostępna jest tutaj: https://saphiro.com.pl/sklep/pomady/pomada-otela/


Podsumowanie kosmetyków Saphiro

Saphiro to kolejna polska marka, która proponuje nam kosmetyki dla brodaczy i tych ogolonych również. Cieszy mnie fakt, że polski rynek rozwija się w tym temacie. Cieszy również fakt, że firma nie idzie na łatwiznę i faktycznie chce dostarczyć nam produkty naturalne, zdrowe, czerpiące z natury i nie zagrażające naturze. Mocno kibicuję akcji Zero Waste i chętnie oddam zużyte buteleczki. Co do samych kosmetyków, olejki są bardzo przyjemne – ładnie pachną (choć mało nowatorsko), dobrze działają (zmiękczenie brody, nawilżenie skóry), są również wydajne, a ich opakowanie solidne i funkcjonalne. Balsam/pomada – jedyna w swoim rodzaju wielofunkcyjna rzecz, której działania i przeznaczenia się nie spodziewałem. Sprawdza się jako odżywczy balsam do brody, a nawet do spierzchniętych ust. Nie do końca jednak odpowiada mi zapach, jest bardzo specyficzny. Reasumując, wszystkie testowane przeze mnie kosmetyki spełniają swoją funkcję, jakościowo są na wysokim poziomie, a cena jest wymierna do efektów jakie możemy z tymi kosmetykami uzyskać. Myślę, że spokojnie mogę polecić wam produkty marki Saphiro. Na pewno znajdą swoich fanów.

Kliknij obrazek poniżej, aby przejść do sklepu Saphiro.


Zobacz też unboxing paczki od Saphiro na moim kanale YouTube.

Exit mobile version