Site icon beardrust 2.0

Uppercut Deluxe Matt Pomade – recenzja pomady do włosów

img_2854

Uppercut Deluxe Matt Pomade to nowy wytwór australijskiej marki. Do tej pory mogliśmy narzucać na włosy pomadę woskową, pastę, pomadę wodną i glinkę. Najwidoczniej w całym tym towarzystwie brakowało matowej pomady wodnej, którą właśnie jest Matt Pomade. Jak wygląda? Jak pachnie? Jak się zachowuje na włosach? Jeśli chcecie znać odpowiedzi na te i inne pytania klikajcie po więcej.

Nowa pomada od australijskiej marki Uppercut Deluxe pojawiła się bardzo niedawno w Polsce. Zarówno fani jaki i antyfani marki byli ciekawi czym dokładnie jest nowa pomada. Do tej pory myślałem, że będzie to połączenie glinki Matt Clay (pewnie ze względu na kolor) oraz pasty Featherweight, ale okazuje się że jest to coś pomiędzy Deluxe Pomade, a Featherweight. Nieco zrażony do marki Uppercut (po pierwszej pomadzie jaką był Matt Clay) dałem szansę nowej pomadzie.

Opakowanie

Opakowanie nie wnosi nic nowego oprócz zielonego paska biegnącego dookoła wieczka oraz oczywiście nazwy. Poza tym jest to nadal ta sama, bardzo fajna zresztą, metalowa puszka z wizerunkiem boksujących się suchoklatesów. Spód puchy mówi nam o składzie pomady oraz sposobie użycia, a na ściankach widnieją napisy opisujące chwyt i wykończenie pomady na włosach.

Pojemność: 100g

Kolor: kawa z mlekiem

Konsystencja: kremowa

Zapach

źródło: blog.carrabbas.com

Mówi się, że pomada ma zapach tiramisu. Dawno nie jadłem tego specjału, ale faktycznie coś w tym jest bo zapach jest dosyć słodki i kojarzy mi się z jakimś ciastem lub czekoladowym ciastkiem, ewentualnie z kakaowym kremem. Jest to całkiem ciekawe “ugryzienie” tematu zapachu nowego Uppercuta. I mimo, że zapach jest słodki to nie jest tak intensywny jak przykładowo Deluxe Pomade, który na dłuższą metę jest nieco męczący i duszący. Tu woń tiramisu jest wyczuwalna w puszcze i przy zmywaniu pomady z włosów, bo w ciągu dnia jest na włosach praktycznie niewyczuwalna.

Skład

Jeśli chodzi skład to nie był on nigdy specjalnie naturalny i tym razem też niewiele się zmienia. Na pierwszym miejscu mamy wodę, jako że jest to pomada wodna. Następnie uwodorniony olej rycynowy, wosk mikrokrystaliczny, wosk kandelila, karmel itp.

Chwyt: średni na włosach wilgotnych i lekki na włosach suchych

Połysk: brak; wykończenie matowe

Aplikacja

Pomadę nabieramy palcem i rozprowadzamy w dłoniach po czym nakładamy na włosy. Jak zwykle pomadę sugerują nakładać wg zasady Dry hands, dry hair. Osobiście wolę jednak mieć lekko zwilżone włosy, a to dlatego, że są one bardzo gęste, grube i sztywne i tylko ich zmiękczenie wodą pomoże mi odpowiednio nałożyć produkt na włosy. Tak więc, przy nakładaniu pomady na włosy wilgotne nie ma z nią najmniejszego problemu. Bardzo łatwo i sprawnie rozprowadza się pomadę we włosach. Czesanie na morko i sucho jak najbardziej możliwe. Przy włosach suchych też nie ma tragedii, ale podczas rozczesywania wyczułem pewną tępość pomady i suchość oraz opór jaki stawia po wyschnięciu.

Zmywanie

Bałem się, że pomada będzie się zachowywać jak Matt Clay, którego umyć można tylko goląc głowę na łyso 🙂 Tu jednak zostałem miło zaskoczony bo pomada zmywa się tak łatwo jak się ją nakłada. Wystarczy ciepła woda i zwykły szampon użyty 2 razy, a pomada zejdzie całkowicie i nie pozostawi tzw. build-up’u. Z rąk również zmywa się wzorowo.

Stylizacja

Zobacz jak nakłada się pomadę oraz jak stylizuję nią swoje włosy w filmie na Youtube.

Cena: 69 zł

Podsumowanie

Nowa pomada od Uppercuta to ciekawy produkt. Zdecydowanie wyróżnia go zapach, który jest słodki, ciastkowy, czekoladowy, o zapachu tiramisu. Zaletą jest również konsystencja, która przypomina kremową pastę. Taka konsystencja znacznie ułatwia nabieranie produktu z opakowani, rozcieranie w dłoniach oraz stylizację fryzury. Pomada/pasta zmywa się z rąk jak i włosów bardzo dobrze, a to dlatego że jest pomadą na bazie wody. Stylizacja włosów wilgotnych jest bajecznie łatwa i przyjemna. Grzebień sunie przez włosy bardzo fajnie i nie ma się uczucia szarpania czy ciągnięcia włosów. Przy stylizacji na włosach suchych pomada daje odczuć swoją lepkość i tępość, a co za tym idzie trochę utrudnia rozczesywanie włosów. Chwyt pomady jest średni na włosach wilgotnych i lekki na suchych. Preferuję tą pierwszą opcję. Pochwalić trzeba również matowe wykończenie włosów, które jest naprawdę ładne. Generalnie pomada Matt Pomade to bardzo ciekawa opcja i myślę, że nada się dla osób lubiących matowy finish, luźne, naturalne fryzury w stylu messy quiff i posiadających krótkie do średniej długości włosy. Przy włosach dłuższych pomada nieco traci chwyt. Polecam wypróbować ją na swoich włosach.

Pomadę możecie nabyć w sklepie BarberSuppy.pl !

Exit mobile version