Butter Pomade to owoc współpracy jednej z moich ulubionych polskich marek, czyli Pana Drwala i jednym z najbardziej pozytywnie zakręconych polskich barbershopów Butter Cut. Kolaboracja ta przyniosła nam dwa tzw. potocznie masełka – Butter Pomade i Butter Clay. Dziś opowiem o tej pierwszej, więc jeśli jesteście ciekawi, a wiem że jesteście to zapraszam do lektury.
Pana Drwala przedstawiać nie trzeba, pojawiał się u mnie na blogu za każdym razem gdy na rynek wchodził nowy kosmetyk. Butter Cut to krakowski barbershop założony przez znanego w barberskim światku Delmę. Skąd nazwa Butter Cut? Ano dlatego, że w tym barbershopie wszystko idzie jak po maśle, a każda fryzura jest piękna, dopracowana i gładka. Co więcej, ksywka Delma mówi sama za siebie. Dlaczego Butter Pomade? Po części dlatego, że pomada ma być przyjazna dla użytkownika i nadać włosom gładką teksturę oraz był łatwa w aplikacji, a po części dla przekory bowiem butter znaczy masło, a reuzel smalec, więc “jeśli smalec jest za ciężki spróbuj masła”.
Opakowanie
Opakowanie pomady to po prostu jeden wielki sztos. Za oprawę graficzną całego przedsięwzięcia odpowiada znany na całym świecie polski artysta Swanski (Paweł Kozłowski). Jego kreska jest tak charakterystyczna, że nie sposób pomylić jej z inną. Pomada znajduje się w słoiczku z metalową zakrętką. Będąc wielkim fanem pomad w szkle cieszyłem się jak dziecko gdy usłyszałem, że właśnie w takim opakowaniu znajdzie się masło. Wieko ozdobione jest czarnym nadrukiem, który przedstawia, jak ja to nazywam, czaszkowego barbera, a za nim butelki lub fiolki, które mogą nawiązywać do procesu tworzenia pomady. Ścianki słoika przyozdobione są złotą grafiką, która przedstawia nie tylko czaszkowego barbera, ale również dwa węże i różnego rodzaju kwiaty. W to wszystko ładnie wpleciony jest napis Butter Pomade oraz Waterbased Heavy Hold i Natural Shine. Z tyłu nadrukowano sposób użycia pomady 0raz skład produktu. Wszystko wygląda bardzo spójnie i naprawdę kapitalnie pod względem szczegółów i jakości wykonania.
Pojemność: 120 g
Kolor: pomada potocznie zwana jest czarną, ale jej kolor przypomina Coca-Colę lub też pomadę klonową marki Apothecary 87
Konsystencja: pomada ma żelową konsystencję jak większość pomad wodnych, ale dodatkowo jest nieco bardziej ciągnąca
Zapach
Zapach pomady jest fantastyczny, a to dlatego, że pachnie ona jak olejek Buttercut Tendencies (spoko, skocz do tej recenzji, ja poczekam). Butter Pomade to orzeźwiający zapach oparty na unikalnej kompozycji drzewno-cytrusowej z nutą piżmową. Intensywny, męski nieco koloński zapach.
Skład
Skład wygląda następująco: Aqua, Ceteareth-25, PVP, Glycerin, Polysorbate-20, Panthenol, Parfum, Dipetide Diaminobutyroyl Beznylamide Diacetate, Caprylyl Glycol, Caprylhydroxamic Acid, Caramel, Citral, Coumarin, Geraniol, Limonene, Linalool.
Aplikacja
Aplikacja pomady powinna przebiegać wg zaleceń producenta: “Niewielką ilość rozetrzyj na dłoniach, nałóż na włosy i uczesz się tak jak potrafisz. Poczuj się przystojny, chyba, że jesteś brzydki, to dołóż pomady”. Nakładanie na włosy suche przy niewielkiej ilości jest całkiem łatwe i pomada nawet nie ciągnie włosów. Przy większej ilości pomada zaczyna wysychać szybciej i dalsza aplikacja jest już utrudniona (włosy są sklejone i trochę tępe). Na włosach wilgotnych (zalecane) natomiast aplikacja jest bajecznie łatwa i bezproblemowa.
Stylizacja
Układanie włosów jest praktycznie bezproblemowe. Na włosach suchych przy niewielkiej ilości można uzyskałem bardzo naturalny zaczes i to przy użyciu wyłącznie rąk. Włosy można też ułożyć grzebieniem i również nie sprawia to trudności. Przy większej ilości pomady po pewnym czasie włosy wysychają i są lekko sklejone co utrudnia przeczesanie ręką/grzebieniem. Wtedy należy użyć mokrego grzebienia do restylizacji. Chwyt przy włosach wysuszonych jest lekki/średni. Przy włosach wilgotnych stylizacja jest bajecznie prosta i przy użyciu grzebienia z gęściej ułożonymi ząbkami możemy zaczesać fajnego “ciasnego” slicka. Przy większej ilości pomady na włosach suchych oraz na włosach wilgotnych tworzy się skorupa. Tutaj chwyt jest naprawdę mocny. W obu przypadkach wykończenie jest bardzo naturalne z lekkim połyskiem (większym na włosach wilgotnych).
Na włosach suchych:
Na włosach wilgotnych:
Chwyt: średni na suchych włosach; mocny na wilgotnych
Połysk: bardzo naturalny/ lekki połysk
Zmywanie: wystarczy ciepła woda
Cena: 70 zł, co na tle innych produktów tego typu i o podobnej pojemności wypada bardzo dobrze.
Wydajność: średnia
Podsumowanie
Jest to pierwsza recenzja, w której wprowadzam skalę ocen i przyznaję punkty. Maksymalnie jest ich 10, a pomadzie Butter przyznaję ich 8,5/10. Poniżej dokładna rozpiska:
- opakowanie 1 pkt
- zapach 1 pkt
- konsystencja 1 pkt
- łatwość aplikacji 0,5 pkt
- stylizacja 1 pkt
- zmywanie 1 pkt
- chwyt 0,5 pkt
- wykończenie 1 pkt
- wydajność 0,5 pkt
- cena 1 pkt
Zdecydowanie polecam wypróbować naszą rodzimą pomadę na swoich włosach. Jest to naprawdę dobra wodna pomada o mocnym chwycie, naturalnym wykończeniu i męskim zapachu. Pomada sprawi, że będziesz przystojny bo wiadomo, faceci ogólnie są brzydcy.
Pomadę kupisz np. na oficjalnej stronie Pana Drwala:
Zobacz test pomady na filmie ! Zostaw like i suba !