Zima. Śnieg za oknami. Mróz. Przymarznięte drzwi w autach. Oblodzone chodniki. Dzieciaki lepią bałwany. Nieodśnieżone drogi. Ubieranie się na cebulę. Broda. Zima. Wiatr. Sucha broda, swędzi. A o brodę dbać trzeba i tu pojawia się olejek i balsam Arctic marki Golden Beards, który ostatnio testowałem.
W poprzedniej recenzji Golden Beards opowiadałem o linii zapachowej Big Sur. Jeśli jesteś ciekawy tamtego zestawu koniecznie przeczytaj recenzję oraz obejrzyj film. A jeśli jesteś ciekawy linii zapachowej Arctic to usiądź wygodnie i czytaj dalej bo właśnie o niej dziś mowa. Zima to okres, kiedy nasze naturalne szaliki dostają po nosie śniegiem, wiatrem, deszczem itp. Jak wiadomo broda to też włosy, a w tak mroźne dni jak ostatnio włosy mogą tracić kondycję, łamać się i wysuszać. Dlatego ważne jest by je odżywić i nawilżyć. Sprawdźmy czy nada się do tego arktyczny zestaw do brody.
Olejek do brody
Opakowanie
Olejek leżakuje sobie w butelce z ciemnego szkła zakończonej czarną zakrętką z pipetą. Na froncie widzimy sporą etykietę w kolorze miętowym, która informuje nas o tym, że produkt jest wytwarzany ręcznie i składa się z substancji organicznych, a także że został wyprodukowany w Kopenhadze. Jest tu też logo i nazwa olejku. Boczne ścianki jeśli mogę je tak nazwać zawierają informacje o składzie i sposobie użycia. Butelka mieści się w kartoniku widocznym na zdjęciu.
Pojemność: 30 ml
Kolor: jasnożółty
Zapach
Skoro olejek nazywa się Arctic to jego zapach powinien być… świeży, rześki, orzeźwiający, mroźny? Olejek ma zapach mentolowy, a na niego składają się trzy olejki eteryczne: z mięty pieprzowej, pomarańczowy i z drzewa herbacianego. Można powiedzieć, że pachnie trochę jak miętowa guma do żucia. Zapach jest bardzo przyjemny, głęboki i przenikliwy. I wcale nie zmrozi wam brody, spokojnie.
Skład
Skład tak jak w przypadku olejku Big Sur jest bardzo prosty i 100% naturalny. Olej Arctic to połączanie olejku jojoba i arganowego plus wspomniane wcześniej olejki eteryczne.
- Olejek arganowy – zawiera duże ilości witaminy E odpowiednio odżywia zarost i posiada właściwości przeciwzapalne chroniące skórę. Poprawia elastyczność skóry oraz działa rewitalizująco – wspomaga odnowę komórek.
- Olejek jojoba – ciekły wosk o złoto-żółtym zabarwieniu, otrzymywany z wycisku nasion krzewu simondsii kalifornijskiej a jego rola to wzmacnianie warstwy cementu międzykomórkowego, co w efekcie zapobiega wysuszaniu skóry.
Aplikacja
Wstrząśnij przed użyciem. Na dłoń nałóż od 4-6 kropli olejku. Rozgrzej olej w dłoniach i wmasuj w brodę i skórę. Na koniec przeczesz włosy grzebieniem. Stosuj olejek od 3-5 razy w tygodniu. Prosto i na temat.
Połysk: olejek nadaje brodzie dosyć duży połysk
Cena: 80 zł
Olejek do brody Arctic kupisz w sklepie Stylowego Brodacza
Balsam do brody
Opakowanie
Balsam spoczywa w metalowej puszcze jak to bywa w przypadku balsamów do brody na bazie wosku. Puszeczka jest bardzo zgrabna, kompaktowa. Z przodu miętowa etykieta podająca podstawowe dane o produkcie. Z tyłu wlepka zawierająca skład i sposób użycia kosmetyku. Dodatkowo balsam mieści się w stosownym kartoniku.
Pojemność: 30 ml
Kolor: jasnożółty
Konsystencja: balsam jest bardzo miękki, przypomina roztapiające się w dłoniach masło
Zapach: taki sam jak zapach olejku, czyli mentolowy z małą domieszką woni wosku pszczelego
Skład
Jak w przypadku Big Sur składniki są 100% naturalne, czyli w składzie znajdziemy:
- masło kakaowe
- masło shea
- wosk pszczeli
- olejek z pestek moreli
- olejek arganowy
- olejek jojoba
- witaminę E
- olejki eteryczne: mięta pieprzowa, pomarańcza, drzewo herbaciane
Połysk: dosyć wysoki
Aplikacja: nabieramy palcem z puszki pożądaną ilość, rozcieramy w dłoniach i wmasowujemy z brodę, po czym stylizujemy wg uznania. Balsam przez to, że jest miękki łatwo wyjmuje się z puszki, ale nie posiada szczególnie mocnych właściwości modelujących (przynajmniej na mojej brodzie).
Cena: 69 zł
Balsam do brody Arctic kupicie w sklepie Stylowego Brodacza
Podsumowanie
Linia zapachowa Arctic to przede wszystkim świeży, mentolowy zapach, nieco chłodniejszy niż kwiatowo-cytrusowy Big Sur, który określiłbym jako cieplejszy. Wzrok przyciągają miętowe etykiety. Produkty są w 100% naturalne, wykonywane metodą ręczną, nie testowane na zwierzętach, składające się z tylko najpotrzebniejszych składników, których potrzebują nasze brody. Golden Beards to solidna marka, która powoli zyskuje sobie fanów w Polsce. Linię Arctic śmiało polecam tym, którym zależy na mentolowym powiewie świeżości na brodzie oraz dla fanów zimy i sportów ekstremalnych. Olejek i balsam świetnie wpiszą się w zimową aurę i zadbają o wasze brody pokryte śniegiem.
Zobacz test kosmetyków na filmie. Zostaw like i suba !
Cześć, posiadam balsam Golden Beards arctic, ktorego zakupilem w zeszłym roku, mam jeszcze połowę puchy. Zauważyłem ze balsam dziwnie zmienil swoją konsystencję, zrobil sie strasznie miekki, tłusty i pojawiły sie biale grudki. Czy to normalne ? Czy balsam mogl sie hmm “przeterminowac” ? 😉
Przy obecnych temperaturach to raczej normalne.