W kwietniu tego roku recenzowałem na blogu olejek do brody z serii Ziele Kanclerskie. Jest to z pewnością jedna z bardziej charakterystycznych i na pewno budzących wiele emocji serii kosmetyków dla brodaczy od Kanclerskiego. Niedawno premierę miał balsam do brody, który powiększył rodzinę kosmetyków z zielem w tle. Zapraszam do lektury.
Opakowanie i wygląd balsamu Ziele Kanclerskie
Opakowanie
Balsam trafił do mnie w stylowym kartoniku, w środku którego znalazł się balsam w przezroczystym szklanym słoiczku o pojemności 50 ml. Od góry zabezpieczony jest czarnym zakręcanym wieczkiem. Etykieta tożsama jest z tą znaną mi z olejku do brody. Jest beżowa z wyraźną czarną ramką, a jej styl ma nawiązywać do starych etykiet aptecznych. W centrum znajdziemy też listek marihuany, nazwę produktu, info o pojemności itd. Z boku etykiety skład, sposób użycia i inne dane producenta. Wszystko wygląda bardzo “wintydżowo”.
Zawartość
Balsam ma kolor brudnej żółci czy też beżu. W konsystencji jest bardzo miękki, lekko ziarnisty i łatwo się rozciera. Co do zapachu to jest identyczny jak w olejku chociaż wydaje się być bardziej intensywny. I jak sama nazwa wskazuje zapach to głównie nuty konopne, aczkolwiek przełamane nutą grejpfruta co stanowi fajny twist i dodaje orzeźwienia. Jako, że jestem użytkownikiem olejku już od pewnego czasu, zapach balsamu nie jest dla mnie już tak kontrowersyjny jak na początku.
Skład balsamu i jego właściwości
Balsam Ziele Kanclerskie w pierwszej kolejności składa się z oleju konopnego, który tłoczny jest w Polsce. W składzie znajdziemy też takie substancje jak:
- masło kakaowe – przede wszystkim nawilża, koi, wygładza skórę oraz wyrównuje koloryt
- masło mango – skutecznie ogranicza powstawanie i widoczność zmarszczek oraz pomaga naprawić suchą, zniszczoną skórę
- olej morelowy – wpływa na lepsze odżywienie skóry, działa przeciwstarzeniowo i może redukować istniejące przebarwienia, wyrównując koloryt skóry; co więcej, może również łagodzić stany zapalne skóry
- wosk karnauba
- masło ilippe – pomaga wzmocnić naturalną barierę ochronną skóry, która pomaga zatrzymać wilgoć i zapobiega wysychaniu skóry
- witamina E – chroni skórę głowy przed działaniem wolnych rodników i działa antyoksydacyjnie oraz reguluje pracę gruczołów łojowych, stymuluje wzrost włosów i jednocześnie hamuje wypadanie włosów
- olejek pomarańczowy – posiada działanie przeciwzapalne, przeciwdepresyjne, antyseptyczne, tonizujące, zwalczające trądzik i stany zapalne skóry
Balsam ma funkcję głównie odżywczo-nawilżającą, więc jego chwyt jest sprawą drugorzędną. Muszę przyznać, że balsam faktycznie ładnie dba o zarost/brodę i skórę pod nim i ma kojący vibe.
Podsumowanie
Podsumowując, balsam Ziele Kanclerskie to fajne uzupełnienie tej linii zapachowej. Balsam świetnie współgra z opisywanym wcześniej na blogu olejkiem do brody. Od strony wizualnej jest ładnie, co do składu również możemy spodziewać się najlepszych surowców. Właściwości balsamu są takie jak opisuje to producent – głównie odżywcze. Myślę, że balsam ten poleciłbym osobom o nietuzinkowym podejściu do życia, osobom lubiącym wzbudzać zainteresowanie. Ziele kosztuje 90 zł za 50 ml, czyli jest nieco drogie ale też nie najdroższe na rynku.