Truman’s Gentlemen’s Groomers Matte Texturizer – recenzja

Matowych produktów ciąg dalszy. Dzisiaj postaram się przybliżyć wam kolejny kosmetyk premium. Tym razem testowałem pastę/krem do włosów amerykańskiej marki Truman’s Gentlemen’s Groomers o sugestywnej nazwie Matte Texturizer. Sprawdźmy zatem czy pasta faktycznie nadaje włosom matowe wykończenie i teksturę.

Opakowanie i zawartość pasty Truman’s

Jak na produkt premium opakowanie pasty jest bardzo “ubogie” ponieważ pojemnik jest wykonany z białego i czarnego plastiku. Dookoła opakowania znajdziemy przezroczystą naklejkę z mnóstwem informacji o produkcie takich jak np. nazwa pasty, skład z wyszczególnionym działaniem niektórych składników, sposób użycia itd. I to tyle jeśli chodzi o opakowanie – minimalizm w czystej postaci.

Pojemność: 100 g

Kolor: biały

Typ: wodno-woskowa

Konsystencja: pasta jest gęsta i niezwykle kremowa; wybiera się bez trudu, a jej rozcieranie w dłoniach jest banalnie łatwe; produkt nie stawia oporu.

Zapach pasty Truman’s

niesamowicie kremowa konsystencja.

W Internecie znalazłem jedynie informację, że zapach jest kosmetyczny, ale mnie takie zdawkowe opisy nie zadowalają. Was pewnie też nie, dlatego poniuchałem i dopiero teraz wpadł mi do głowy pewien pomysł na określenie zapachu tej pasty. Na początku myślałem o wiśniowej galaretce, ale teraz uważam że pasta pachnie jak wiśniowe Delicje (ciastka). Zapach jest owocowy, słodki i bardzo przyjemny. Nie jest bardzo intensywny, więc na włosach prawie go nie czuć.

Skład pasty Truman’s

Water, Lanolin Wax, Cetearyl Alcohol, Petrolatum, Helianthus Annuus Sunflower Seed Oil, Butylene Glycol, Beeswax, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Magnesium Aluminum Silicate, Polyurethane-14, Laureth-4, GC18-36 Acid Triglyveride, Tribehenin, Panthenol, Butyrospermum Parkii Shea Butter, Sodium PCA, AMP-Acrytales Copolymer, Dicetyl Phosphate, Ceteh-10 Phosphate, Betonite (CI77004), Dimethicone, Ethylhexylglycerin, Aminomethyl Propanol, Glycerin, Hydroxyproline, L-Proline, Sodium Hyaluronate, Phenoxyethanol, Chlorphenesin, Disodium EDTA, Bytylphenyl Methyl Propional, Benzyl Benzoate, Linalool.

Skład jak widać długaśny, a w nim przemieszane składniki naturalne i te syntetyczne. Z ciekawszych rzeczy mamy tu:

  • Lanolin Wax – lanolina jest substancją kondycjonującą skórę i włosy.
  • Sunflower Seed Oil – olej z nasion słonecznika to bogate źródło głównie kwasu linolowego oraz witaminy E, tworzy na powierzchni naskórka warstwę okluzyjną, która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni skóry.
  • Beeswax – wosk pszczeli bielony tworzy na powierzchni skóry i włosów ochronną, okluzyjną powłokę, nadaje połysk. Ma właściwości odżywcze i przyspiesza regenerację skóry.
  • Shea Butter – masło shea posiada witaminy A i E, które odmładzają i chronią skórę przed wolnymi rodnikami, nie uczula i dodatkowo łagodzi zmiany alergiczne (wysypki, świąd, pieczenie), wygładza i uelastycznia włosy, nadaje im blasku.
  • Glycerin – gliceryna silnie i dogłębnie nawilża i regeneruje skórę.
  • Panthenol – prowitamina B5 powoduje, że włosy nabierają blasku; pantenol jest pomocny przy rozczesywaniu włosów, ponieważ poprawia ich nawilżenie, tworząc film ochronny otaczający włos oraz penetrując w jego głąb, a co więcej, hroni włosy przed mechanicznymi uszkodzeniami oraz czynnikami zewnętrznymi co zmniejsza liczbę rozdwojonych końcówek.

Aplikacja i efekty z pastą Truman’s

  • aplikacja całkiem łatwa choć produkt może nieznacznie ciągnąć włosy
  • stylizacja raczej bez problemu (ręką, grzebieniem)
  • nie skleja włosów, w każdym momencie można przeczesać ręką
  • wykończenie naturalne, na pograniczu z lekkim połyskiem
  • chwyt średnio mocny (z prestylerem chwyt wypada lepiej niż bez; to samo z objętością)
  • tekstura
  • restylizacja na sucho (ręką, grzebieniem)
prestyler: Hairbond Wonder / aplikacja na włosy suche / stylizacja: rękoma

Zmywanie: wodą, lekkim szamponem

Do fryzur: raczej messy, bądź luźniejszych slicków czy side partów

Do włosów: producent mówi, że cienkich, ale mogę potwierdzić, że na grubszych też całkiem daje radę; długość raczej każda

Wydajność: 2/3

Cena: 130 zł początkowo (od dziś tj. 11.06.2018 cena spada na stałe do 94,90 zł co czyni ten produkt bardziej przystępnym)

Podsumowanie pasty Truman’s

Marka Truman’s, z którą spotykam się pierwszy raz robi na mnie pozytywne wrażenie. Co prawda opakowanie mogło by być nieco bardziej “pojechane”, ale zauważyłem, że marki premium często idą w minimalizm totalny, serwując nam jednolite opakowania z małym logo po środku i to tyle. Jednak ważniejsze to co w środku, a już po otwarciu puchy uderza nas w nos piękny zapach, który wg mnie jest wariacją na temat ciastek z wiśniowym nadzieniem. W składzie sporo fajnych substancji wpływających nie tylko na układanie włosów, ale i na kondycję. Stylizacja łatwa i przyjemna, a efekty? Chwyt całkiem mocny chociaż włosy leżą raczej luźno. Wykończenie naturalne/lekki połysk i chociaż nie uzyskałem z pastą Truman’s matu o jakim myślałem to efekty mnie zadowalają. Polecam do luźnych fryzur i typowych messy.

Truman’s Matte Texturizer kupisz po obniżce w sklepie Pomady.pl

One thought on “Truman’s Gentlemen’s Groomers Matte Texturizer – recenzja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.