Oil Can Grooming Angel’s Share Beard Oil – recenzja olejku do brody

Oil Can Grooming to marka, która od samego początku bardzo mnie zaintrygowała. Nie ma drugich takich olejków do brody, które mieściłyby się w metalowych kanistrach. Na początku roku miałem okazję wypróbować swój pierwszy kanister, a był nim olejek Iron Horse, do którego recenzji was odsyłam. Dziś pora na kolejny, z tego co wiem, najnowszy zapach od OCG, czyli Angel’s Share.

Opakowanie i zawartość Angel’s Share

Tak jak w przypadku olejku Iron Horse, Angel’s Share mieści się w metalowym kanistrze, tym razem w kolorze białym, który kojarzy się z aniołami itd. U góry znajdziemy zakrętkę oraz jak ja to mówię skraplacz pozwalający olejkowi spokojnie kapać na naszą dłoń. Nie jest tu potrzebna żadna pipeta. Kanisterek wystarczy przychylić do góry nogami i to wystarczy. Oldschoolowe logo marki bardzo fajnie kontrastuje z bielą kanistra. Inną zaletą takiego opakowania jest to, że szklana buteleczka mogłaby się zbić, a kanister co najwyżej może się wgnieść. Bardzo przemyślana i pomysłowa rzecz.

Pojemność: 50 ml

Kolor: przezroczysty

Konsystencja: olejek należy to tych bardziej gęstych aniżeli wodnistych produktów

Zapach Angel’s Share

Na opakowaniu znajdziemy informację, że Angel’s Share nosi zapach amerykańskiego dębu i cytrusów (American Oak and Citrus). Jeśli poszperamy głębiej, a jak lubię to robić to dowiemy się, że zapach ten inspirowany był procesem produkcji whisky i bourbonu. Legenda głosi, że anioły, które pilnowały dębowych beczek wypełnionych trunkiem, pobierały swoją część podczas parowania alkoholu. Stąd nazwa – Angel’s Share. Tak czy siak muszę przyznać, że zapach jest bardzo kuszący i ja opisałbym go tak – mocne dębowe nuty z cytrusami oraz domieszką woni whisky/bourbonu. Zapach nie jest jednak mocno alkoholowy. Co prawda, nie przebija wg mnie malinowo-skórzanej woni Iron Horse’a ale jest bardzo dobry i długo trzyma się na brodzie. OCG tworzy jedne z lepszych zapachów na rynku.

Skład Angel’s Share

Olejki: Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Oil, Argania Spinosa (Argan) kernal Oil, Caprylic/Capric Triglyceride (Coconut), Parfum, Tocopherol (Vitamin E).

Zapach: Benzyl Benzoate, Coumarin, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Linalool.

Skład olejku Angel’s Share jest niemal identyczny co Iron Horse, poza kompozycją zapachową rzecz jasna. Mamy ta takie olejki jak:

  • olejek z pestek winogron – ekstrakty w nim zawarte poprawiają blask, miękkość i gładkość zarostu oraz skóry.
  • olejek jojoba – ciekły wosk o złoto-żółtym zabarwieniu, otrzymywany z wycisku nasion krzewu simondsii kalifornijskiej, a jego rola to wzmacnianie warstwy cementu międzykomórkowego, co w efekcie zapobiega wysuszaniu skóry.
  • olejek arganowy – przeciwdziała nadmiernej suchości i starzeniu się skóry; posiada zdolność do ujarzmienia elektryzowania się włosów i nadawania im naturalnego połysku, sprawia, że włosy łatwo poddają się stylizacji, a także nadaje zdrowy, naturalny połysk oraz nawilża włosy.

Efekty: olejek jest fajnie gęsty i skoncentrowany, bardzo przyjemnie się rozciera i aplikuje na brodę, dosyć szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu, a w efekcie nasza broda jest nawilżona, „naolejowana” i niesamowicie miękka.

Wydajność: 2,5/3

Cena: 129 zł

Podsumowanie Angel’s Share

Tak samo jak pozytywnie zaskoczył mnie Iron Horse, tak Angel’s Share wzbudził we mnie podobne uczucia. Wizualnie olejek prezentuje się naprawdę dobrze. Opakowanie jest śliczne, poręczne, praktyczne i spokojnie można je zostawić na widoku w łazience (nie będzie siary). Olejek poza warstwą wizualną kryje w sobie naprawdę skoncentrowaną dawkę zdrowego “oliwienia” dla naszej brody. Olejek jest dosyć gęsty, jakby skoncentrowany i bardzo wydajny. Fajnie się wchłania i nadaje brodzie naturalny i zdrowy wygląd. Do tego dochodzi naprawdę fantastyczny zapach, który łączy w sobie woń whisky, dębowej beczki i cytrusów. OCG to zdecydowanie półka premium, więc jeśli macie w portfelu nieco więcej zielonych i zainwestujecie je w olejki IH czy Angel’s Share to gwarantuję, że nie będą to stracone złotówki, ponieważ to naprawdę dobry olej.

OCG Angel’s Share kupisz w sklepie Stylowego Brodaczahttp://bit.ly/2jOFS4t

2 thoughts on “Oil Can Grooming Angel’s Share Beard Oil – recenzja olejku do brody

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.