Z marką Barber Mind spotykam się pierwszy raz. Jest to totalna nowość na polskim rynku pomad i “stylizadeł” do włosów. Dostępne są cztery różne pomady. Dziś przyjrzę się pomadzie Ink, która wg producenta pokrywa siwe włosy. Sprawdźmy czy to działa !
Barber Mind to włoska marka produkująca nie tylko pomady do włosów, ale również olejki i szampony do brody. Dziś, dzięki uprzejmości Mateusza ze sklepu Afterbarber.pl przybliżę wam pomadę do włosów Ink. Zapraszam !
Opakowanie
Pomada zamknięta jest w granatowej, metalowej puszcze z bajerancką oprawą graficzną. Na wieczku widnieje logo marki, czyli “wydziarany” brodacz z różą oraz nazwa firmy. Na bocznych ściankach puszki nadrukowane są informacje, że jest to pomada wodna (water soluble) oraz, że jest to pierwsza “pomada młodości” (Hey man, the first “pomade of youth” !). Oczywiście nie zabrakło informacji, że jest to w 100% włoski produkt (100% MADE IN ITALY deluxe pomade). Na spodzie opakowania znajdziemy skład pomady, sposób użycia oraz informację o czasie w jakim należy pomadę zużyć. Reasumując, bardzo fajna i zgrabna pucha, dobrze leżąca w dłoni. Przejdźmy do zawartości.
Waga: 100 ml / 3.38fl.oz. – naprawdę spora ilość pomady !
Typ: pomada wodna
Kolor: czarny
Zapach
Ciężko określić jednoznacznie jak pachnie ta pomada. Nie jest to ani zapach cytrusowy, ani leśny, ani klonowy itp. Myślę, że najbardziej trafnym określeniem tego zapachu będzie przyrównanie go do wody kolońskiej lub jakichś męskich perfum. Może delikatnie czuć tusz, ale mogę się mylić. Zapach jest na pewno intensywny i męski. Warto sprawdzić go samemu 😉
Konsystencja
Pomada ma żelową konsystencję, ale jest bardzo miękka w dotyku, łatwo się rozsmarowuje, nie stawia “oporu” w dłoniach, nie jest też przesadnie śliska. Ma gładką, “bezgrudkową” strukturę. Przypomina czarną pastę do butów.
Po rozsmarowaniu w dłoniach wygląda tak:
Skład
Pomada składem nie różni się bardzo od innych wodnych pomad. Pewne składniki zawsze będą się powtarzać np. aqua, ceteareth, peg, glyceryl, methyl paraben, propyl paraben, phenoxyethanol, barwniki itp. Co jednak przykuło moją uwagę przy analizie składu to obecność dwóch substancji:
- Cera Alba – wosk pszczeli – emolient, który tworzy na powierzchni skóry i włosów warstwę okluzyjna zapobiegającą nadmiernemu parowaniu wody ich powierzchni. Co więcej, nadaje połysk i posiada działanie regenerujące.
- Camellia Japonica Seed Oil – olejek z kamelii japońskiej – kwiat z rodziny herbatowatych stanowiący podszycie górskich rejonów Japonii, Chin i Korei. Olejek pozyskiwany z tej rośliny jest bogaty w kwasy tłuszczowe omega-6 i omega-9 oraz antyoksydanty i polifenole, które przeciwdziałają starczeniu się włosów i skóry. Co więcej, mają działanie nawilżające, zmiękczające, zapobiegają rozdwajaniu się końcówek włosa, działają anty-łupieżowo oraz sprawiają, że włosy są bardziej podatne na układanie.
Tak więc, pomimo ww niekoniecznie fajnych parabenów, pomada posiada olejek, który odżywi i zadba o nasze włosy kompleksowo. Nie spotkałem się jeszcze z tym olejkiem w pomadach także duży plus za właściwości.
Sposób użycia
Wg instrukcji na opakowaniu najpierw trzeba osuszyć ręce i włosy. Niewielką ilość pomady rozetrzeć w dłoniach i nanieść na włosy w celu uzyskania pożądanego efektu. Przechowywać w suchym i chłodnym miejscu. W przypadku wystąpienia podrażnienia zaprzestać stosowania.
Zmywanie
Pomada, jako że jest na bazie wody zmywa się gładko. Co prawda leci nam z głowy czarna woda, ale to oczywiście przez barwnik, który ma pokrywać siwe włosy.
Chwyt: lekki/średni
Połysk: lekki/średni
Stylizacja i krycie siwych włosów
Przejdźmy do sedna tej pomady. Nie na darmo nazywa się ona Ink. Teraz parę słów na temat stylizacji przy użyciu włoskiej pomady oraz kwestii krycia siwych włosów. Zacznę od tego, że pomadę bardzo fajnie się nakłada na włosy, jest przyjemnie gładka. Nie szarpie i nie wyrywa włosów. Bardzo łatwo daję się rozczesywać. Można przy jej użyciu ułożyć praktycznie każdy rodzaj fryzury. Na zdjęciu poniżej przykład back slicka, delikatnego pompadoura oraz zaczes na bok.
W kwestii koloryzacji włosów i pokrywania siwizny – jestem sporo przed 30-stką, ale stres na studiach przyniósł mi parę siwych włosów, szczególnie po bokach głowy. Pomada Ink faktycznie niweluje siwiznę. Pokrywa siwe włosy, farbując je na czarno co w efekcie wygląda jakbyśmy mieli mniej siwych włosów. Dodatkowo delikatnie przyciemnia barwę włosów. Mam dosyć ciemne włosy, więc efekt może nie jest tak zaskakujący, ale dla kogoś z jaśniejszymi włosami, pomada zadziała bardziej efektywnie i efektownie. Na zdjęciach poniżej można zauważyć delikatną różnicę w kolorze (szczególnie na ostatnim zdjęciu).
Pomada daje zadowalające efekty. Chwyt i połysk są raczej lekkie, więc o długotrwałej i błyszczącej fryzurze nie ma mowy. Ta pomada ma kryć i to robi. Plusem jest również to, że nie twardnieje na włosach w takim stopniu jak inne pomady na bazie wody. Być może jest to działanie olejku i wosku pszczelego.
Czy pomada farbuje?
Tak, pomada może brudzić i farbować, szczególnie jasne rzeczy. Nie polecam używać pomady jeśli chcemy wyjść gdzieś w białej koszulce lub koszuli bo kołnierzyk na pewno się ubrudzi. Przed spaniem lepiej zmyć pomadę, aby rano nie obudzić się na czarnej poduszce. To chyba jedyna większa wada tej pomady.
Cena: to z pewnością jedna z najdroższych pomad, z jakimi się do tej pory spotkałem. 92 zł za 100 ml to sporo dla przeciętnego zjadacza chleba. Być może cena podyktowana jest faktem, że jest to marka, która dopiero pojawiła się w Polsce. Nie jest jeszcze bardzo znana i spopularyzowana. Co więcej, jest włoska, a jak wiadomo włoskie produkty mają swoją cenę.
Podsumowanie
Moje wrażenia z używania tej pomady są ogólnie pozytywne. Pomada Ink od Barber Mind spełnia swoją rolę pod względem przyciemniana włosów i krycia siwizny. Do tego ma bardzo ciekawy, męski zapach. Do jej zalet zaliczyłbym także obecność olejku z kamelii japońskiej, który doskonale nawilża, odżywia, regeneruje i zmiękcza włosy. Opakowanie również przyciąga wzrok, a po zużyciu pomady można je całkiem fajnie wykorzystać. Pomada ma lekki chwyt i połysk co sprawia, że włosy wyglądają naturalnie i nie są obciążone. Jedynym minusem jest cena i kwestia farbowania ubrań. Myślę, że ta pomada może być ciekawą odskocznią od typowych wodnych pomad. Uważam, że fajnie sprawdzi się podczas tych szalonych imprez gdzie chcielibyśmy wyglądać bardziej szałowo zmieniając swój look np. przyciemniając włosy. Może ktoś z was będzie chciał wysmarować się nią na imprezę halloweenową itp. Tak czy owak polecam sprawdzić tą pomadę bo jest jedyna w swoim rodzaju.
Pomadę Ink od Barber Mind kupicie tylko i wyłącznie w sklepie Afterbarber.pl klikając w ten oto link.
2 thoughts on “Barber Mind Ink (pomada kryjąca siwe włosy) – recenzja”