Reuzel Beard Foam – recenzja odświeżającej pianki do brody

IMG_1091

Jeśli mówimy o kosmetykach do brody to myślimy o olejkach i balsamach. Rynek nasycił się już produktami tego typu. Są jednak marki, które przyczajone kombinują i czekają spokojnie na swoją kolej, po czym wychodzą na rynek z kompletnie nowym produktem. Tak jest z marką Reuzel, po której nie spodziewałbym się produktów do brody bo do tej pory wytwarzali tylko i wyłącznie pomady i kosmetyki do pielęgnacji włosów. Jestem zaszczycony, że mogłem przetestować totalną nowość na rynku, a mianowicie lekką i odświeżającą piankę do brody Reuzel Beard Foam Mousse A Barbe.

Od pewnego czasu dostępne są dwa nowe kosmetyki w szeregach marki Reuzel – pianka do brody i balsam do brody. Dziś opowiem wam o tym pierwszym kosmetyku. Byłem bardzo podekscytowany kiedy w moje ręce wpadła owa pianka, ponieważ powiem szczerze, że pianka do tej pory kojarzyła mi się tylko z tą do golenia. A tu miłe zaskoczenie, pianka dla brodaczy.

Opakowanie

IMG_1100

Pianka mieści się w smukłej plastikowej butelce, zakończonej specjalną pompką. Pojemnik zdobi ciekawa etykieta w kolorze seledynowym. Jest tu nazwa marki, nazwa produktu, informacja o pojemności, a z tyłu sposób użycia i skład produktu. Oprócz charakterystycznej dla Reuzela czcionki, na etykiecie pojawia się wizerunek pirata Czarnobrodego, ale o nim trochę później.

IMG_1113
specjalna pompka ułatwia dozowanie produktu

Pojemność: 70 ml

Kolor: pianka po wyciśnięciu jest biała, natomiast w pojemniku przybiera mętny odcień białego, wpadający lekko w jasnożółty

IMG_1112

Konsystencja: pianka w pojemniku ma konsystencją mydła w płynie bądź lekkiego żelu, po wyciśnięciu jednak przybiera formę spienionego mleka

IMG_1102

Zapach

Zapach bardzo mi się podoba. Do teraz wącham piankę i staram się wyłuskać jakąś konkretną nutę zapachową, ale nie przychodzi mi nic na myśl. Pytałem producenta co kryje się pod hasłem fragrance (parfum) na etykiecie jednak powiedziano mi tylko tyle, że kompozycja jest tajemnicą. Tak więc, jeśli miałbym strzelać to z pewnością zapach jest intensywny i męski. Kojarzy mi się z trochę z jakimś środkiem piorącym, ale jednocześnie jakby z dozą jakichś ziół lub wody morskiej. Naprawdę ciężko określić. Jest natomiast bardzo świeży i orzeźwiający, a zarazem lekki i przyjemny. Utrzymuje się na brodzie dosyć długo.

IMG_1099

Skład

Nie spodziewałem się, że taki produkt jak pianka do brody będzie w 100% naturalny, ale jestem miło zaskoczony bo są tu też fajne substancje, które podkreśliłem na zielono:

Aqua, Disodium Cocoyl Glutamate, Polysorbate-20, Sodium PCA, PEG-12 Dimethicone, Cocoamidopropyl Betaine, Cetrimonium Chloride, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Leaf Extract, Urtica Dioica (Nettle) Leaf Extract, Equisetum Arvense (Horsetail Root) Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Soyethyl Morpholinium Ethosulfate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Citric Acid, Parfum, Benzyl Benzoate, Linalool, Coumarin, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Hydroxycitronellal.

  • Ekstrakt z oczaru wirginijskiego – usprawnia krążenie krwi w skórze głowy, dzięki czemu poprawia się odżywienie i dotlenienie cebulek włosowych.
  • Ekstrakt z pokrzywy – regeneruje i zmiękcza włoski zarostu, nadaje im zdrowy połysk, ogranicza nadmierne wytwarzanie łoju.
  • Ekstrakt ze skrzypu – wzmacnia włosy oraz sprawia, że rosną zdrowsze i mocniejsze.
  • Ekstrakt z rozmarynu – stymuluje wzrost włosków oraz hamuje ich wypadanie, ma działanie przeciwłupieżowe i odkażające, doskonały antyoksydant.

Sposób użycia

IMG_1104

Piankę wyciskamy z butelki za pomocą pompki. Rozsmarowujemy równomiernie w dłoniach i wcieramy w brodę i skórę pod nią. Na etykiecie napisano, że powinniśmy wziąć 2-4 pompek, ale powiem szczerze, że jedna też wystarczy. Na początku pianka może wydawać się dosyć lepka i kleista. Moje pierwsze odczucia były niekoniecznie pozytywne. Wydawało mi się, że mam ulepioną brodę. Po chwili jednak pianka się wchłonęła, pozostawiając moją brodę miękką i pachnącą.

IMG_1105

Działanie pianki

Produkt polecany jest teraz szczególnie w okresie wysokich temperatur jako alternatywa dla cięższych produktów do brody typu olejki i balsamy. Ma za zadanie odżywić brodę, odświeżyć ją, sprawić by była lekka i pachnąca. Pianka zmiękcza również twarde włosy, odżywia cebulki i przez to, że jest nieco “lepka” świetnie ogarnia niesforne włosy i układa brodę. Po nałożeniu wystarczy tylko dokładnie rozczesać brodzisko i efekt schludnej, ułożonej brody gwarantowany. Ta właściwość bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.

Zmywanie: po prostu ciepłą wodą

Cena: 66 zł

Pirat Czarnobrody

Jak wspomniałem na początku na etykiecie widnieje postać pirata Czarnobrodego, a właściwie Edwarda Teach’a, angielskiego pirata, który w latach 1716-1718 grasował po Morzu Karaibskim. Był jednym z najgroźniejszych piratów. Aby wzbudzać strach i respekt, na brodzie wiązał czerwone wstążki, do kapelusza przyczepiał zapalone lonty, a a jego ramię zdobiło sześć załadowanych i gotowych do wystrzału pistoletów. Legenda głosi, że Czarnobrody zapragnął sprawdzić jak jest w piekle, dlatego w ładowni swojego statku kazał zapalać siarkę i przebywać w dymie całej załodze. Jednak nie to go zabiło. Zginął z ręki porucznika Roberta Maynarda, w potyczce z okrętami angielskimi. Jego skarb pozostaje nieodnaleziony.

bbc_blackbeard

Z ciekawości zapytałem producenta dlaczego umieścił na etykiecie swojego produktu akurat Czarnobrodego, a odpowiedź była następująca: “He’s just a pirate. We think its cool and we thought he had the right attitude for bearded men of today”. Według mnie postać pirata z brodą idealnie komponuje się w produktach marki Reuzel, nawet jeśli nie stoi za tym jakaś wielka filozofia.

Podsumowanie

Pianka do brody marki Reuzel to dla mnie totalna nowość. Trzeba przyznać, że pośród tylu olejków do brody i balsamów produkt ten stanowi bardzo ciekawą alternatywę i odskocznię. Pozytywnie zaskakuje nie tylko formą, ale innymi właściwościami. Na plus zdecydowanie sama formuła, mimo że na początku stwierdziłem, że jest nieco przekombinowana i zbyt klei się na brodzie to jednak myślę, że odpowiednia ilość produktu oraz umiejętne przemycenie go do brody daje dobre efekty. Przyjemny jest również zapach, którego nie mogę rozgryźć, ale wiem że jest bardzo świeży i pobudzający. Sama oprawa graficzna również ciekawa, szczególnie na opakowaniu balsamu do brody. Pompka sprawdza się tu bardzo dobrze, a pianka odżywia brodę, sprawia że ta staje się miękka i odświeżona. Trochę boli cena, ale wszystkim brodatym fanom Reuzela polecam sprawdzić tą piankę, bo jest nietuzinkowa.

Reuzel Beard Foam kupisz w sklepie Menspace.pl !

IMG_1106

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.